Etykiety

niedziela, 30 czerwca 2013

sobota, 29 czerwca 2013

Dzień 1

Można było się spodziewać,PKP i tym razem zawiodło.1.5 godz spóżnienia.
Cały sprzęt świetnie się sprawdza,a plecak mimo 30kg nie dokucza.

piątek, 28 czerwca 2013

INTO THE WILD- Polska-przed wyjazdem



Ostatni dzień przed rozpoczęciem projektu INTO THE WILD- Polska.  Zostało kilka godzin na ostatnie sprawdzenie ekwipunku i na ewentualne uzupełnienie jakiś braków w sprzęcie.  Jeszcze  tylko wrzucić do plecaka i w drogę. By choć przez krótki moment wieść życie eremity. A by ograniczyć korzystanie z takich instytucji jak schroniska całe pożywienie na wyprawę zabieram ze sobą. Jedyną możliwością skorzystania z udogodnień jakie płyną z cywilizacji będzie ewentualne podładowanie baterii w komórce czy w aparacie.
Można by powiedzieć, że cały etap pierwszy zrobię sam ponieważ  Jakub Mańczak wycofał się z brania udziału w całym 1etapie  (BĘDZIE UCZESTNICZYŁ TYLKO PRZEZ KILKA DNI)
Wszystkich sympatyków projektu i zainteresowanych moimi postępami zapraszam do śledzenia relacji z każdego dnia mojego pobytu w górach. Z wyłączeniem ostatnich trzech dni.

wtorek, 25 czerwca 2013

Etap pierwszy

Jak już wcześniej pisałem etap pierwszy to swobodna wędrówka po górach izerskich, bez korzystania z dóbr cywilizacji(noclegi w schroniskach itp.) Podczas tej wędrówki będzie towarzyszyć mi Jakub Mańczak. Dość doświadczony w wędrówkach. Wprawdzie mniej ekstremalnych niż ta, ale jednak.
Wyrypa rozpocznie się 29 czerwca.  O 2,47 mamy pociąg do Szklarskiej Poręby
 a o 10,30 jesteśmy na miejscu. Jednak znając PKP to dobrze jak będziemy o 11 w Szklarskiej.
Co do wędrówki to mam plan tylko na pierwszy dzień. Czyli z Szklarskiej do chatki Tomaszka gdzie zamierzamy spędzić  noc. Trasy na kolejne dni pokaże droga.
Noclegi będziemy spędzać w osobnych namiotach dla większej wygody jak i prywatności. Wiele wypraw polarnych stosowało ten patent i dzięki temu osiągnęło cel.
Głównym źródłem naszych kalorii będzie żywność liofilizowana i batony oraz konserwy. Dlatego liofilizowane, że jest lżejsze i zajmuje zdecydowanie mniej miejsca niż tradycyjne jedzenie. A cenowo wypada podobnie jak żywienie w schroniskach.
Wszystkie posiłki będziemy przygotowywać na kuchence ekspedycyjnej. Jest bardziej wydajna od ogniska a płomień jest pod większą kontrolą.
Na ostatnie trzy dni dojedzie do nas mój Ojciec z nowymi zapasami. A do poznania wrócimy już autem.
W czasie trwania ekspedycji na stronie będzie pojawiała się w miarę regularnie krótka relacja z marszu.

piątek, 21 czerwca 2013

Dlaczego INTO THE WILD

Pewnie cześć z was zastanawia się dlaczego cały projekt nazywa się INTO THE WILD-Polska. Co do ostatniego członu nazwy, chodzi oto, że cały projekt odbędzie się w Polsce.

Jak już pisałem wcześniej główne założenie projektu to pokazać, że w Polsce są naprawdę piękne i dzikie miejsca które warto zobaczyć i chronić. Dlatego INTO THE WILD ponieważ w dosłownym tłumaczeniu oznacza  na wolność. A ja nigdzie indziej się nie czuje tak wolny jak w dziczy.  Zresztą nie tylko ja tak myślę, wielu innych ludzi postanowiło, że życie pośród natury jest najlepszym wyjściem dla nich. Takimi ludźmi jest np. Sylvain Tesson francuski podróżnik który postanowił porzucić cywilizacja na rzecz drewnianej chaty w samym sercu syberyjskiej tajgi. Kolejną osobą która niestety zakończyła życie w poszukiwaniu wolności był Chris McCandells. O którym powstała książka, a potem film o tytule INTO THE WILD. I to jest kolejny powód dlaczego właśnie tak postanowiłem nazwać całe przedsięwzięcie.
Tak jak  Sylvain Tesson i ja chcę choć przez chwilę wieść proste i szczęśliwe życie eremity.

czwartek, 20 czerwca 2013

INTO THE WILD-Polska

Pomysł na zorganizowanie takiego przedsięwzięcia narodził się w mojej głowie podczas ostatniego wyjazdu. Jednak poszczególne elementy projektu już kiełkowały wcześniej.
Sama idea  INTO THE WILD-Polska  ma pokazać wszystkim, że każdy możne spełniać marzenia  i oczywiście świetnie się przy tym bawić. Ale najważniejszy cel to pokazanie, że w Polsce są wspaniałe i dzikie miejsca niczym z powieści Jacka Londona.

Całe przedsięwzięcie składa się z 4 etapów. Każdy będzie się charakteryzował się odmiennym środowiskiem czy charakterem.
Pierwszy etap rusza już niebawem bo na samym początku lipca. Zakłada on  swobodne wędrowanie po górach Izerskich w stylu traperskim. Z minimalnym wyposażeniem i niekoniecznie po szlaku, przez 9 dni. W trakcie tego etapu będzie mi towarzyszyć mój  kumpel.


Drugi etap przypadnie na zimę. Porę w której  najtrudniej przetrwać i trzeba się nieco więcej namęczyć.
W trakcie tej części przedsięwzięcia  będę wędrował również po górach izerskich przez 10dni. Oczywiście podobnie jak w pierwszym etapie styl ma byś traperski, więc zabieram tylko niezbędny i minimalny sprzęt. Ale zimą niemożna przesadzić z odchudzaniem ekwipunku bo to może się źle skończyć.Jeszcze nie jest pewne czy ktoś będzie mi towarzyszyć  przez cały etap.

Trzeci etap to spłynięcie Wisłą na canoe. Będzie to również etap wykonany w stylu traperskim. Wybrałem Wisłę ze względu, że jest to królowa polskich rzek, potężna,dzika i piękna. Ten etap zamierzam pokonać w całkowitej samotności. to znaczy bez udziału osób trzecich. Jedyny problem z tym  etapem jest taki, że nie mam najważniejszej rzeczy-canoe. Fakt, że mam jeszcze sporo czasu do tego etapu istnieje duża szansa, że znajdą się fundusze na zakupienie Canoe i zorganizowanie wyprawy.

Jedyne co jest pewne na 100% to etap pierwszy, pozostałe dwa są pewne na 90%, jedyny duży problem może zaistnieć z etapem Wisła.